wtorek, 23 czerwca 2015
Kolka
Na całe szczęście ta przykra dolegliwość nas ominęła. Pamiętam, że może ze dwa razy, jeszcze na początku, malutka tak przeraźliwie płakała, że podejrzewałam właśnie kolkę.
Z metod jej opanowywania, jedynie co mogę polecić rodzicom, to wszystkim znane herbatki z kopru, z mniej standardowych to jazdę samochodem po dziurach i uruchomienie suszarki z nawiewem ciepłego powietrza, które kierujemy na brzuszek. Z opowieści moich koleżanek, wiem że można nabyć także specjalistyczną butelkę antykolkową i tylko w takiej podawać pokarm. A przede wszystkim czekać, czekać na to, aż mały organizm zacznie sam sobie radzić z pozbywaniem się połkniętego powietrza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz